Wszy – Rodzaje, wygląd i skuteczne sposoby na pozbycie się ich.
Kojarzone z brudnymi, zaniedbanymi dziećmi, dlatego nawet obecnie wstydzimy się pójść po preparat do sklepu. Tymczasem nie należy czuć zażenowania, a jak najszybciej zacząć działać. Wszawica jest bowiem bardzo uciążliwą chorobą pasożytniczą, ale na szczęście da się ją zwalczyć, trzeba jednak dobrze poznać wroga, bo inaczej nie mamy szans z tymi spryciarzami. Sprawdź nasz ekspercki artykuł na temat wszy, wskażemy skąd się biorą, jak wyglądają, opiszemy ich rodzaje oraz sposoby na ich pozbycie się.
Wesz ludzka
Możemy ją odnaleźć pod trzema postaciami:
Wesz Łonowa Pediculus humanus pubis
Z pewnością każdy z nas uważać może, że wszystkie są bliskie sobie gatunkowo lub przynajmniej dwie pierwsze postaci są spokrewnione. Tymczasem okazuje się, że wesz łonowa jest gatunkiem, który owszem „osiedlił się” na człowieku, ale początki swoje miał na gorylu. Dlaczego natomiast wybrał właśnie takie miejsca jak pachwiny, owłosienie na klatce piersiowej czy rzęsy? Najprawdopodobniej z braku wyboru, ponieważ żywiciel utracił futro, a pasożyt chciał zwyczajnie przeżyć. Wesz łonowa nie zawsze zaliczana jest do grupy wszy ludzkiej.
Wesz głowowa Pediculus humanus capitis (we włosach)
Tymczasem, pierwsza na człowieku była wesz głowowa. Najprawdopodobniej zmutowała z innego gatunku, który żył jeszcze na naszych prapra…dziadach hominidach, a żyła również na naszym „bracie” szympansie. Włosy jak były, tak są na swoim miejscu, stąd gatunek niewiele ewoluował od czasów przodków.
Wesz odzieżowa Pediculus humanus vestimenti.
Z kolei wesz odzieżowa powstała najprawdopodobniej z przekształcenia się wszy głowowej po pojawieniu się ubrania, czyli najprawdopodobniej kiedy Homo sapiens przewędrował z Afryki do zimnej Europy.
Nie trudno zauważyć, że jest naszym nieodłącznym towarzyszem i najprawdopodobniej nie będziemy w stanie nigdy jej całkowicie wyeliminować. Z tego też powodu, niezbyt przyjemne określenie „menda” używane jako epitet kogoś uporczywie natrętnego jest jej zastępczym imieniem, podobnie jak mendoweszka.
Co ciekawe taka wesz/ menda ginie, jeśli nie jest na żywicielu dłużej niż 48 h. Wykorzystuje jednak naszą bliskość i dzielenie się przedmiotami, aby do tego nie dopuścić.
Jak wygląda wesz?
Wesz głowowa – mały pasożyt, osiągający długość 2-3 mm, pokryty płaskim brązowym pancerzem. Nie posiada skrzydeł, więc nie może latać, a przemieszcza się na 6 chwytnych odnóżach, za pomocą pazurów zwyczajnie przechodząc z włosa na włos. Ma zwężoną z przodu głowę. Samice nie posiadają płytek brzusznych i grzbietowych jak samce. Posiadają natomiast płytki genitalne.
Gnidy, czyli larwy wszy mają wygląd główki szpilki lub grubszego łupieżu z delikatnym kremowym zabarwieniem. Wesz za pomocą specjalnej substancji przykleja gnidy do naszych włosów, co powoduje, że nie spadają, a jedyną formą ich wyzbycia się jest dokładne powyczesywanie.
Samica jest z reguły większa niż samiec. Składa dziennie od 4 do 8 jaj, nawet przez 3 tygodnie. Już po pierwszym tygodniu wykluwa się nimfa, która ma 3 okresy linienia, każdy trwa ok. 3 dni. Larwa jest zdolna do reprodukcji już w 9 dniu swojego życia. Taką już możemy łatwiej zauważyć na jasnych włosach, ponieważ przybiera kolor ciemno brązowy i wgląda jak wydłużone ziarenko sezamu.
W trzecim tygodniu życia następuje kolejne składanie jaj i ok. 50 dnia wesz umiera.
Wesz łonowa jest pasożytem o niewielkich rozmiarach ok.1,3 do 1,5 mm długości. Zwykle większe są samice. To owad mocno spłaszczony. Budową jest bardzo podobna do wszy ludzkiej. Obiera sobie miejsca bytowania w pachwinach, na rzęsach czy na owłosionej klatce piersiowej mężczyzny.
Wesz odzieżowa – jest tak samo zbudowana jak wesz głowowa. Występuje jedynie na odmiennym owłosieniu, ale żywią i rozmnaża się tak samo, przez co bezproblemowo może się krzyżować z głowową. Obiera sobie miejsca blisko skóry na wewnętrznej stronie ubrań. Jaja składa nie tylko na ubraniach ale również na żywicielu.
Wszy we włosach
Wesz głowowa jest najbardziej znaną odmianą i rozpowszechnioną wszy. Poprzez fakt życia w coraz większych skupiskach ludzi mamy małe szanse, aby uchronić się przed nieznośnymi lokatorami. Najgorzej jest w przypadku dzieci, które nie mają problemu z ujawnianiem swojej empatii przez przytulanie, pożyczanie gumek czy wsuwek do włosów, na których z łatwością bezskrzydły pasożyt przenosi się na drugiego żywiciela i tam zakłada plantację.
Jeśli mamy zwierzaka w domu w postaci kota czy psa lub innego futrzaka, nie musimy się obawiać, ponieważ wszy ludzkie nie przenoszą się na zwierzęta.
Wszy objawy
Jeśli już dopadnie nas wszawica, nie sposób jej nie zauważyć. Szybkie rozmnażanie owadów sprawia, że nie zastosowanie preparatów do ich usunięcia, nie tylko spowoduje coraz większy dyskomfort, ale może też wzbudzić naszą agresję wobec innych, poprzez rozdrażnienie wszami.
Objawami wszawicy są:
- Swędzenie skóry głowy,
- Drapanie się, implikowane przez swędzenie, niemal niemożliwe do opanowania, powodujące wręcz rozdrapywanie skóry do krwi i wyrywanie włosów (szczególnie dzieci tak reagują),
- Uczucie przemieszczania się insektów we włosach i na skórze głowy czy karku,
- Pojawienie się widocznych przy czesaniu gnid (białych jajeczek wszy),
- Niebieskawe małe plamki w okolicach, gdzie nastąpiło ugryzienie,
- Apatia,
- Zwiększona drażliwość,
- Stan podgorączkowy, który może być reakcją obronną organizmu.
Dokuczliwość tych małych owadów, które w miarę jedzenia coraz bardziej czarnieją, jest nie do opisania, więc jeśli się pojawią u nas reagujmy natychmiastowo.
Skąd się biorą wszy?
Wszy się biorą niestety zewsząd. Żyjemy w tak dużych skupiskach, że bez problemu znajdują sobie coraz to nowych żywicieli. A spieszą się z tym, ponieważ jak wiemy, nie żyją dłużej niż 50 dni.
Nie oznacza to, że wszędzie gdzie pójdziemy tam są wszy, ale ostrożność warto zachować, szczególnie jeśli widzimy u kogoś nerwowe drapanie po głowie (oczywiście może to być zwykły tik nerwowy). Najłatwiej zarażamy się wśród przyjaciół i bliskich znajomych, których witamy przytulając czy zbliżając głowę do ich głowy.
Wesz co prawda nie umie latać ani też nie przeskakuje jak pchła, ale porusza się tak szybko, że kilka sekund jej wystarczy na znalezienie się na kolejnym terytorium.
Największy problem z wszami mają ludzie bezdomni. Szczególnie jeśli chodzi o wszy odzieżowe. Te będąc na ubraniach, bardzo szybko przywędrują sobie na kolejnego bezdomnego, który np. przyszedł się ogrzać do kolegi.
Najczęstsze miejsca występowania wszy
Miejscami najpodatniejszymi są skupiska dzieci, które „główka do główki” bawią się tak cały dzień. Mowa oczywiście o:
- Żłobkach,
- Przedszkolach,
- Klubach malucha,
- Szkołach.
Ale nie zapominajmy w tym miejscu również o liceach czy uczelniach wyższych, szczególnie jeśli mamy na myśli internaty czy inne stancje, gdzie przebywa co najmniej kilku studentów w jednym pokoju.
Co gorsza, czekając w poczekalni czy to do gabinetu stomatologicznego czy w zwykłej przechodni czy do kasy banku, również możemy zabrać do domu jakąś „towarzyszkę”.
No i środki lokomocji. Na nasze nieszczęście nie mówimy tylko o tych, w których wygodnie siadamy na fotelu i podróżujemy przez kilka godzin, ale podczas zwykłej przejażdżki do szkoły, pracy, sklepu tramwajem czy autobusem, zwykła minuta w zbytnim ścisku wystarczy, abyśmy przynieśli do domu przyjaciela wierniejszego niż pies.
Wszy u dzieci
Problem wszawicy u dzieci jest największym problemem, związanym z tymi mało przyjemnymi stworzeniami. Nie chodzi tylko o samo występowanie problemu, ale również o sposoby jego usuwania. Nie należy się jednak przerażać, bo jest to zjawisko tak często spotykane, że po prostu niemal nie do ominięcia, ale z pewnością można temu zaradzić.
Dzieci najszybciej „sprzedają sobie” wszy poprzez zabawy blisko siebie. Ocierając się główkami w ogóle nie widzą problemu jaki dla dorosłych nazywa się „naruszenie granic prywatności”. Dlatego jeśli jedno dziecko przyniesie na główce wszy to w trakcie zabawy poczęstuje po jednym osobniku każde inne dziecko.
Dodatkowo dzieci dzielą się przedmiotami jak szczotka do włosów, grzebień czy nowa, kolorowa gumeczka lub spinka. W ten sposób mamy założone co najmniej kilka kolonii, na różnych głowach, jednego dnia.
Jeszcze kilka lat temu pielęgniarki środowiskowe sprawdzały stan włosów u dzieci podczas oględzin w szkole czy przedszkolach. Obecnie jest to tak duży problem, że zaniechano sprawdzania, które niestety często nie przynosiło prawidłowych rezultatów, a i rodzice nie chcieli tych zabiegów (nie chcąc wystawiać dziecka na pośmiewisko). Sytuacja wyglądała niestety tak, że sprawdzenia wychodziły poprawnie, czyli bez żadnych znalezisk, tymczasem już dwa dni później połowa dzieci potrafiła drapać się nieubłaganie podczas zajęć.
Na szczęście w każdej aptece znajdziemy środek na zwalczanie tych robaczków, dlatego pielęgniarski przegląd włosów nie jest potrzebny. A łatwość przenoszenia implikowałaby konieczność sprawdzania włosów dzieci co najmniej raz w tygodniu.
Działaj przy pierwszych objawach!
Jeśli zaobserwujemy, że nasze dziecko drapie się w głowę co najmniej dwa razy częściej niż zwykle, sprawdźmy koniecznie włosy. Zbyt długie bagatelizowanie problemu czy niezauważenie go doprowadzi do tego, że nasze dziecko nie tylko będzie drapać skórę głowy aż do krwi, tworząc sobie strupki, ale dodatkowo będzie rozdrażnione, a przerodzić się to może nawet w agresję wobec rówieśników.
Nawet jeśli nie widzimy dorosłych osobników, bo tak naprawdę nie jest tak łatwo je zobaczyć, jeśli jest ich dopiero kilka, to nasza uwagę powinno przykuć dziwne zjawisko łupieżu. Łupieżu, którego nie możemy zwyczajnie ,,zsypać”, a jest on grudkowaty i dobrze poprzyklejany do włosów.
Gnidy, bo o nich mowa są trudne do usunięcia, dlatego pamiętajmy, że nie tylko należy pozbyć się wyklutych osobników, czyli larw, ale koniecznie musimy wyczesać jaja, bo z nich wyklują się kolejne. O usuwaniu kolonii wszy opisano poniżej.
Wszy – jak się pozbyć?
Pozbywanie się wszy to proces dość żmudny, ale na szczęście przy użyciu dostępnych w aptece środków efektywny.
- Najpierw rozpoznajmy wroga, bo nie tylko wszy mogą powodować swędzenie, ale również pchły czy pluskwy. Każde z tych pasożytów jest szczególnie uciążliwe i każde zwalczamy w inny sposób.
- Do rozpoznania potrzebujemy dobrze oświetlonego pomieszczenia lub światła dziennego na zewnątrz. Za pomocą gęstego grzebienia przeczesujemy włosy, robiąc to po kolei, co ok. 1-2 cm, w zależności od ich gęstości.
- Po każdorazowym sczesaniu koniecznie wytrzepujemy grzebień nad kartką papieru (najlepiej kolorową, wówczas jasne jaja zobaczymy i nie będziemy mieć zarazem problemu z rozpoznaniem ciemnych osobników dorosłych).
- Po pierwszym przeczesaniu głowy zróbmy to jeszcze raz, tak samo dokładnie, ponieważ wszy bardzo szybko się przemieszczają i zwyczajnie jakiś osobnik mógł umknąć naszej uwadze.
- Jeśli niczego (gnid ani dorosłych wszy) nie znaleźliśmy, możemy odetchnąć z ulgą i nie robić nic albo prewencyjnie zastosować jednorazowo środek na wszy (jeśli wiemy, że mogły się tam znaleźć, bo w bliskim otoczeniu naszym czy dziecka się znalazły).
- Jeśli natomiast znaleźliśmy przynajmniej jedno jajo lub jednego dorosłego natychmiast (po jego/ich unicestwieniu oczywiście) zakupmy w aptece odpowiedni środek na wszy.
- Wybierając środek należy wybierać te, przebadane klinicznie, aby nie zaszkodzić skórze głowy dziecka lub naszej.
- Środek nanosimy na głowę zgodnie ze wskazaniami na ulotce. Najczęściej będzie to umycie głowy jak szamponem z ta różnicą, że przed spłukaniem należy odczekać co najmniej 20 minut z preparatem na włosach. Czynność z reguły powtarza się kilkukrotnie w ciągu tygodnia, zgodnie z zaleceniami producenta.
- Po wykonaniu takiego mycia włosów i skóry (Przy czym, podczas gdy preparat będzie na naszej głowie, odczuwalne stanie się swędzenie, które będzie oznaką chęci ucieczki z toksycznego środowiska naszych pasożytów. Musimy to wytrzymać i jeśli stosujemy preparat u dziecka koniecznie go ostrzeżmy przed taką konsekwencją, ale wytłumaczmy, że dzięki temu już nie będzie odczuwał swędzenia przez cały dzień) koniecznie wyczeszmy wszystkie martwe osobniki oraz gnidy. Tak jak w punkcie 2 i 3 i powtórzmy, zgodnie z punktem 4 niniejszej instrukcji postępowania.
Niektóre silne środki powodują bardzo szybkie obumieranie, bez powyższej konsekwencji dla żywiciela.
Dodatkowe porady
- Zabieg należy powtórzyć po ok. 7-10 dniach (zależy od preparatu). Chodzi o to, że zawsze może się okazać, że preparat nie zadziałał na gnidy (pomimo zapewnień producenta) i dzięki powtórzeniu usuniemy również młode osobniki.
- Jeśli wszy zaatakują dziecko poniżej 3 r.ż. lub kobietę ciężarną środek możemy kupić i użyć dopiero po przepisaniu go przez lekarza.
- Po pierwszym zabiegu koniecznie należy wyprać pościel zarówno osoby, która miała wszy jak i u pozostałych domowników. Najlepiej aby ubrania, koce i inne uprać w temperaturze przynajmniej 60⁰C, w takich giną zarówno dorosłe osobniki jak i jaja.
To czego nie możemy wyprać wyparujmy żelazkiem z parownicą lub odkurzaczem z możliwością wyparzania. Przedmioty do pielęgnacji naszych włosów (szczotki, grzebienie, klamry, gumki i inne) oraz zabawki dziecka najlepiej wyparzyć wrzątkiem, a jeśli nie możemy tego zrobić zwyczajnie włóżmy na tydzień do reklamówki czy worka i mocno zawiążmy. Wiemy już, że wesz nie wytrzyma bez żywiciela dłużej niż 2 dni.
- Czynności sprzątania, czyli prania, prasowania, wyparzania powtarzajmy przez całe dwa tygodnie, co najmniej po 2 razy. Dzięki temu zwiększymy prawdopodobieństwo niepozostawienia ani jednego osobnika.
- Jeśli pozbyliśmy się wszy, ale zdajemy sobie sprawę, że problem zdiagnozowano w szkole, żłobku czy może u nas w pracy, prewencyjnie stosujmy preparaty na wszy raz na tydzień lub zakupmy specjalne preparaty odstraszające (choć te nie zawsze skutkują, ponieważ wszy zwyczajnie przyzwyczajają się do nielubianych składników i uodporniają się na nie).
Postępowanie w przypadku pozostałych rodzajów wszy
Jeśli walczyć musimy z wszawicą łonową postępowanie jest tożsame, z dodatkowym zgoleniem okolic intymnych.
W przypadku natomiast odzieżowej postępujemy tak samo jak powyżej, ponieważ samo wypranie ubrań byłoby niewystarczające. Konieczne jest naniesienie środka zabijającego również jaja na całe ciało, ponieważ jak czytaliśmy, wszy odzieżowe składają jaja również bezpośrednio na skórze żywiciela.
Obserwuj i testuj
Przy stosowaniu środków przeciwko pasożytom ważna jest obserwacja, ponieważ nieskuteczny środek może oznaczać odporność na niego naszej kolonii wszy. Dlatego jeśli po zastosowaniu preparatu nie wyginęły wszystkie, spróbujmy kolejnego dnia jeszcze ten preparat, a jeśli nie zadziała koniecznie zakupmy inny.
Wesz jak każdy inny pasożyt ewoluuje, na nasze nieszczęście uodparniając się na coraz silniejsze preparaty. Obecnie skuteczne jednak nadal są te, zawierające dimetikon. Daje on bardzo duże szanse zwalczeniu wszy i gnid po jednorazowym umyciu nim skóry głowy i włosów.
Ocet na wszy
Zanim kupimy preparat na wszy możemy oczywiście sami spróbować podjąć rękawice przeciwko wrogowi. Cenionym sposobem jest ocet, którego zapach drażni nie tylko nozdrza człowieka, ale wszelkiego rodzaju robactwo, w tym omawiane wszy. Przykładowe mieszanki na włosy:
- Dla najbardziej leniwych zwyczajnie rozpuszczamy go w wodzie w stosunku 1:1. Czyli wystarczy ½ szklanki octu i tyle samo wody, aby włosy do ramion zostały dobrze nim umyte. Wcieramy go w skórę głowy, włosy i owijamy dokładnie ręcznikiem. Z takim turbanem na głowie chodzimy 1-2h. Następnie zwyczajnie myjemy włosy szamponem.
- Dla tych, co mają chwilę dłużej na przygotowanie mikstury: z 2/3szklanki majonezu i 1/3 szklanki octu tworzymy maseczkę, którą uzupełniamy o olejek eteryczny, np. z drzewa herbacianego, lawendowy, jaśminowy, anyżowy czy eukaliptusowy(3 krople). Całość nakładamy dokładnie na głowę i pozostawiamy na 1-2h. Następnie spłukujemy.
Jeśli zapach jaki odczuwamy nie jest dla nas drażniący (bo olejek wygrał), wówczas nie musimy myć włosów zwyczajnym szamponem. Kuracja musi trwać 7-10 dni codziennie.
- Można również wykorzystywać ocet zmieszany wyłącznie z jednym ze wspomnianych w punkcie 2. olejkiem i tak wcierać w skórę głowy, pozostawiając standardowo na 1-2h.
- Ciekawym „wzmocnieniem” lub preludium do zastosowania nacierania głowy octem jest uprzednie umycie głowy płynem do płukania ust i nałożeniem na głowę foliowego opakowania (oczywiście na część z włosami, musimy przecież mieć jak oddychać), a na niego ręcznika. Po godzinie wykonujemy zabieg opisany w punkcie pierwszym.
Za każdym razem po zastosowaniu octowej odżywki niszczycielskiej należy dokładnie wyczesać włosy w celu pozbycia się obumarłych osobników oraz wyczesania gnid. Bez wykonania tego całość zabiegu nie będzie z pewnością w 100% skuteczna.
Domowe sposoby na wszy
Domowe sposoby zwalczania wszy są niezbyt przyjemne dla osoby z wszawicą. Zaliczamy do nich:
- Zgolenie całkowite włosów (na co mogą sobie pozwolić raczej tylko chłopcy, ze względów estetycznych, chyba, że mówimy o wszach łonowych, ale jeśli te występować będą na rzęsach, to przecież nie zgolimy rzęs) – jest to bardzo drastyczna, aczkolwiek niesamowicie skuteczna metoda. Na ogolonej głowie wszy zwyczajnie się nie utrzymają, a z pewnością nie schowają.
Niestety samo zgolenie bez dokładnego wysprzątania domu, wyprania ubrań czy pozostałych zabiegów okołowszowych, nie przyniesie ostatecznie pozytywnego efektu.
- Ścięcie włosów – ścięcie włosów do jak najkrótszych jest co prawda, dostępnym również dla kobiet, sposobem na walkę z wszami i ze względu na zmniejszenie powierzchni kolonialnej faktycznie daje jakieś rezultaty, jednak bez dokładnego wyczesywania oraz codziennie kilkukrotnego przeglądania włosów, a także prania pościeli i ubrań nic nie da.
- Wyczesywanie włosów z dokładnym wyjmowaniem gnid – przy dużym samozaparciu jest to możliwe do zrobienia, ale w tym przypadku codziennie należałoby również prać pościel i wszystkie ubrania w temperaturze co najmniej 60⁰C. Wyczesywanie jest jednak nieodłącznym elementem każdego ze sposobów opisanych poniżej.
- Nacieranie głowy:
a) naftą.
b) octem, o czym powyżej.
c) oliwą z oliwek lub samym majonezem.
d) rozcieńczonym olejkiem eukaliptusowym, lawendowym, z drzewa herbacianego, anyżowym, z citronelli czy jaśminowym.
- Nakładanie pasty z ziół: miodly indyjskiej, rozmarynu, tymianku, sabadyli lekarskiej. Do utworzenia konsystencji pasty używamy majonezu, do którego dodajemy rozdrobnione zioła. Pasta niech odstoi kilka godzin. Po nałożeniu zmywamy bądź myjemy zwykłym szamponem. Zamiast pasty możemy zioła zalać alkoholem i po przesiąknięciu, spryskać dokładnie włosy i natrzeć skórę głowy. Po kilku godzinach spłukać i umyć głowę szamponem.
- Nakładanie pasty z migdałów. Należy je namoczyć na noc, rano zblendować, dodać kilka kropel soku z cytryny i nałożyć całość na głowę. Po wyschnięciu dokładnie zmyć zimną głową.
Każda z powyższych „nacierek” będzie o tyle skuteczna im dłużej ją przetrzymamy i o ile stosować będziemy regularnie przez co najmniej 7-10 dni. Po wykonaniu całego zabiegu nacierania, spryskiwania i mycia konieczne jest wykonanie zabiegu dokładnego wyczesywania wszy i gnid.
Który sposób na pozbycie się wszy będzie najlepszy?
Warto podkreślić, że stosowanie domowych sposobów jest dużo zdrowsze dla włosów oraz skóry głowy. Najczęściej jest równie skuteczne, ale tylko przy zachowaniu warunków kuracji i dokładności zabiegów. Domowe pasty i mgiełki nie powodują również efektów ubocznych i nie uczulają, jak to się zdarza w przypadku preparatów dostępnych w aptece.
Nie zawsze jednak mamy tyle czasu aby wykonywać domowe zabiegi, dlatego też nie nastawiajmy się, że zakupiony preparat od razu nas uczuli lub wywoła jakiś inny uboczny skutek. Zanim dokonamy zakupu zerknijmy po prostu na fora, zapytajmy farmaceutę, a z pewnością doradzi jakiś najmniej szkodliwy specyfik.
Podsumowanie
Najważniejsze abyśmy się pozbyli wszy, a sposobów na realizację tego celu jak widać mamy wiele. Nie przerażajmy się więc wszawicą – chorobą cywilizacyjną, tylko zwyczajnie uzbrójmy się w odpowiednią broń, cierpliwość i ją zwalczmy!.
Opublikuj komentarz